Pasta cukrowa to chyba moja ulubiona metoda depilacji, biorąc pod uwagę efekty i upływające dni, tygodnie, kiedy mogę dotknąć nóżkę, czy co tam sobie depilowałam:P i nie czuje żadnej szczecinki, żadnego włoska:) niestety, jeżeli chodzi o czas trwania tego domowego zabiegu i wnerw, kiedy pasta nie wychodzi to sama nie wiem, warto czy nie? Może lepiej machać codziennie jednorazówkami?
Przed chwilą zrobiłam moją pastę (pierwszą chyba od kilku miesięcy, wiem leń ze mnie). Użyłam szklanki cukru, pół szklanki wody i sok z jednej średniej cytryny. Przelałam ją do opakowania po maśle do ciała z Biedronki i teraz studzi się i czeka na pierwsze użycie, wygląda tak:
I kurde wydaje mi się, że jest za ciemna;/ Nie wiem już sama...jak myślicie? Chyba przesadziłam z czasem gotowania i coś czuję, że stwardnieje mi na kamień, już kilka razy przegotowałam pastę, przez co kolor był za ciemny i później już nic jej nie pomagało, ani grzanie, ugniatać jej się też nie dało;/
Nie będę krakać i poczekam, aż wystygnie i będę mogła jej użyć, może przesadzam:) najwyżej wywalę ją i wrócę do maszynek, ehhhh...Później zdam relacje czy podziałała:) może jak będzie wszystko ok to będzie jakiś mały pokaz:D
Robiłyście kiedyś same pastę cukrową w domu? Jaki kolor miała Wasza?
EDIT[1.09.12r. godz.16.45] No i gra gitara:) pasta pięknie działa i wyrywa co ma wyrywać:) trochę boli, wiadomo, tym bardziej, że ostatnio włoski były męczone golarkami, ale da się przeżyć:)
EDIT[1.09.12r. godz.16.45] No i gra gitara:) pasta pięknie działa i wyrywa co ma wyrywać:) trochę boli, wiadomo, tym bardziej, że ostatnio włoski były męczone golarkami, ale da się przeżyć:)
Nigdy nie robiłam pasty cukrowej, może warto wreszcie spróbować :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie próbowałam robić, ale nie mam już cierpliwości do codziennego machania maszynką jednorazową. muszę spróbować Twojego sposobu. :)
OdpowiedzUsuńWarto, tylko początki są trudne:)
OdpowiedzUsuńLubię domowe kosmetyki, ale pasty cukrowej jeszcze nie próbowałam. Muszę jak najszybciej się poprawić ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie korzystałam z tej metody, ale efektowna jest i to bardzo, bo kuzynka non stop to robi, takze warto :)
OdpowiedzUsuńkiedyś próbowałam zrobić, ale mi nie wyszła. ostatnio zamówiłam gotową na allegro, ale jakoś nie mam do tego cierpliwości ;p
OdpowiedzUsuńu mnie na blogu mam specjalną norkę na ten temat, kolor jak dla mnie jest OK ma być karmelowy :)
OdpowiedzUsuńnotka jest tutaj http://www.nemeconnaispasmz.blogspot.be/2012/08/pasta-cukrowa-jak-woskiem.html
UsuńDziękuję:) poczytam na pewno:)
UsuńMam zamiar w końcu zrobić pastę, ale nigdy nie mam aż tyle chęci, żeby się za to zabrać. ;D Bo jednak jest to trochę czasochłonne.. :(
OdpowiedzUsuńwg mnie też jest trochę za ciemna, ale może będzie dobra. próbowałaś dolać trochę wody, żeby rozrzedzić?
OdpowiedzUsuńpod koniec gotowania dolałam trochę wody, teraz testuję o zobaczymy jak będzie działała:)
Usuńsam jeszcze nie robiłam :D
OdpowiedzUsuńsama*
Usuńo tym to ja jeszcze nie słyszałam :P
OdpowiedzUsuńto gdzie ty się uchowałaś:P
Usuńja tylko maszynkowo :)
OdpowiedzUsuńja tez maszynką ale kiedyś robiłam pastą ale za długo mi to zajmuje
OdpowiedzUsuńo ile moja cierpliwość i siedzący we mnie leń pozwolą, to będę stosowała pastę:) głównie w okolicach bikini, nogi jeżeli nabiorę wprawy:)
OdpowiedzUsuńJak słyszę słowa "pasta cukrowa" to coś się we mnie burzy... robilam podejście do jej samodzielnego przygotowania chyba z sześć razy! I nic - albo skamieniała, albo nie da się ugniatać, albo wcale nie działa. Kupiłam gotową na allegro - niczego nie wyrywa, bubel. Ja mam po prostu jakiegoś pecha. Z maszynkami skończyłam już dawno, teraz tylko wosk w plastrach lub od jakiegoś czasu kremy do depilacji. Jak ja Ci zazdroszczę, że Ci ta pasta wychodzi!
OdpowiedzUsuńPróbuj dalej, nie zawsze wychodzi tak jak powinna:) moje pierwsze podejścia do pasty, jakieś 2 lata temu, też do udanych nie należały, ale nie można się poddawać!:)
Usuńsuper, że działa :) co prawda długo się robi, ale warto :D
OdpowiedzUsuńja mam zamiar z niej korzystać dopóki nie zamówię zestawu do woskowania :)
powiem szczerze, że absolutnie nie znam takiego sposobu na depilację. ostatnio dużo cukru na blogach, ale przeważnie czytam o pellingu cukrowym, a tutaj proszę jeszcze coś innego. ja używam depilatora, podejrzewam, że nie chciałoby mi się robić czegoś takiego;))
OdpowiedzUsuńZrobiłam dziś, ale coś z nią nie tak. Niby ma dobry kolor (karmelowy), ale lepi się i ciągnie :/ Nie da się z niej uformować kulki. Może muszę jeszcze poczekać, aż do końca wystygnie (stwardnieje) i dopiero potem podgrzać?
OdpowiedzUsuńja używam jej w ten sam sposób co wosku :)
Usuńdokładnie tak, trzeba zaczekać aż stwardnieje, a następnie delikatnie podgrzać w mikrofali, ciepłej wodzie,suszarką czy na kaloryferze:)
UsuńJa jeszcze nigdy nie robiłam. Może w najbiżym czasie spróbuję zrobić, ciekawe czy mo wyjdzie.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam :) http://faelwennn.blogspot.com/
a bardzo masz podrażnioną skórę po takim zabiegu?
OdpowiedzUsuńw okolicy bikini tak, przynajmniej za pierwszym razem, znika po 2 dniach, na nogach jest ok
Usuńjeszcze nie próbowałam pasty cukrowej, ale chyba się w końcu skuszę, kupię gotową i zobaczę jak to działa i czy nie będą mi się po niej aż tak wrastały włoski jak po depilacji depilatorem
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę odważyć się na wosk, ani pastę. Może za pierwszym razem skuszę się na wizytę w salonie, bo nie wiem czy sama byłabym w stanie się tak torturować ;-)
OdpowiedzUsuńwitam kolejna imienniczke:) fajny blog dodaje do obserwatorow i zapraszam do mnie w wolnej chwili
OdpowiedzUsuń