Wczoraj wspomniałam Wam na blogu oraz Facebook'u o planowanym rozjaśnianiu włosów, a raczej końców, czyli ombre:) Już kiedyś robiłam sobie podobny eksperyment i byłam zadowolona, więc teraz się nie bałam:) Poprzedni zabieg mi nie zaszkodził (czyt. moim włosom;]) więc nie było przeciwwskazań, tym bardziej, że używałam tego samego rozjaśniacza, a ma on dosyć dobre opinie na KWC. Do rzeczy:) Przypominam jakiego rozjaśniacza użyłam:
Koszt w Rossmanie: 13,99zł
Tak wyglądały moje włosy przed zabiegiem:) Na końcach widać jeszcze moje dawne ombre, pokryte farbą:):
W środku mamy 2 saszetki z proszkiem rozjaśniającym, buteleczkę z mleczkiem utleniającym (czy czymś podobnym), odżywkę i rękawiczki. Oprócz tego potrzebowałam pojemniczek do zmieszania składników ( w moim przypadku to opakowanie po kremie:)), folię aluminiową i coś do wymieszania:)
A po wymieszaniu otrzymujmy śliczną błękitną, dosyć gęstą papkę:):
No to zaczynamy zabawę:) Włosy przed rozjaśnianiem nie powinny być myte ani mokre. Po prostu nakładamy naszą maź na suche włosy. Przed zabiegiem warto ubrać starą koszulkę i najlepiej założyć jeszcze coś na ramiona (ja założyłam folię) bo rozjaśniacz "wyżre" nam kolor ubrania i nic już z nim nie zrobimy:) można miejsca narażone na upaćkanie wysmarować wazeliną albo jakimś tłustym kremem.
Bierzemy w łapkę troszkę naszej mieszanki i od dołu nakładamy na włosy, kierując się ku górze, tak aby najwięcej nakładać na końcówki, a resztki z dłoni rozsmarowujemy coraz wyżej, w zależności od tego jak wysoko chcemy, aby sięgało nasze ombre. nie polecam robienia ombre przy pomocy jakiegoś grzebyka, szczotczki czy czegoś podobnego bo nie chcemy przecież mieć na włosów linię rozdzielającą kolory włosów:) to musi być stopniowy odcień:) Po nałożeniu włosy wyglądają tak:
Czyli w sumie nic nie widać:) Tylko po wyschnięciu tej papki widać taki delikatny proszek na włosach. Wymaziane włosy zawijamy w folię i czekamy:) Co jakiś czas należy sprawdzać jaki odcień już osiągnęliśmy. Przykładowo po 10 minutach moje włosy wyglądały tak:
Czyli jeszcze nie do końca zadowalający mnie efekt, więc czekamy dalej:) Po kolejnych 15 minutach, zmyciu rozjaśniacza i wysuszeniu efekt był taki:
Efekt podoba mi się baaaaardzo:) chyba długo z niego nie zrezygnuję:) dla porównanie poniżej przed i po:):
Jak Wam się podoba?:) Może któraś z Was ma ombre?:)
Kochana dobrze pamiętam, że byłaś chętna na prezent od Dove? Zajrzyj na mój blog, przygotowałam konkurs!:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam ombre, ale Twoje jest bardzo ładne! Fajnie, że wyszło Tobie łagodne przejście pomiędzy kolorami :) Nie raz widziałam dziewczyny, które też miały ombre, ale to była totalna masakra tzn. 2 kolory z bardzo widoczną granicą!
OdpowiedzUsuńTak coś takiego jest straszne:) widocznie nie użyły do tego własnych (lub cudzych) łapek tylko jakiś pędzelek do farby i wyszła taka granica
Usuńświetne!
OdpowiedzUsuńNawet ładnie :)
OdpowiedzUsuńPasuje ci :) Ja kiedyś o tym myślałam, ale myślę że by mi nie pasowało...
OdpowiedzUsuńjeżeli masz ciemne włosy to warto spróbować:) chociażby na samych końcówkach, zawsze można ściąć:)
UsuńTeż chciała bym mieć ombre ale mam 12 lat nie wiem czy robić (tylko na wakacje).
Usuństrasznie podoba mi sie ombre;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak z tyłu wygląda;)
Jutro wrzucę zdjęcie od tyłu, dziś już pogoda na to nie pozwala;/
UsuńAle ślicznie wyszło !
OdpowiedzUsuńDziękuję baardzo:)
UsuńŚwietnie Ci to wyszło! Ja chciałam zrobić sobie ombre, ale bałam się zniszczenia końcówek dopiero co mi się lekko poprawiły
OdpowiedzUsuńracja, chyba lepiej nie kombinować jak włosy ciężko znoszą pewne zabiegi
Usuńświetnie wyszło, takie podpalane koncowki ;)
OdpowiedzUsuńno no efekt super:) zapraszam na nowy wpis:)
OdpowiedzUsuńPrzymierzałam się kiedyś do takiego ombre, ale bałam się właśnie takiej widocznej granicy. Teraz znów czuję się przekonana, i pewnie niedługo popędzę do drogerii po rozjaśniacz :)
OdpowiedzUsuńTylko chyba na moich prawie równych, prostych włosach nie będzie to tak fajnie wyglądać. Czyli znów mam wątpliwości :(
OdpowiedzUsuńna prostych włosach też to dobrze wygląda:) wiele razy widziałam dziewczyny z ombre i prostymi włosami:) możesz poszukać w internecie, albo ja jutro wrzucę zdjęcie swoich i wyprostowanych:)
Usuńale fajnie, tylko nie dla mnie ombre
OdpowiedzUsuńa mam pytanie, bo także mam ciemne włosy, farbuję brązem, ale często wpada on w czerń;/ niestety i marzy mi się właśnie rozjaśnienie całości włosów, jakbym nałożyła na całość także by tak wyszło? jak myślisz?
nie jestem ekspertem w rozjaśnianiu włosów, ale na Twoim miejscu spróbowałabym od samych końców, żeby sprawdzić jaki będzie efekt, w czasie zabiegu co 5 minut kontrolować stopień rozjasnienia i jeżeli będzie Ci to odpowiadało to możesz próbować dalej:) ja chyba jednak bałabym się sama kłaść rozjaśniacz na całość, może nie ze względu na włosy (bo moim po rozjaśnianiu nic złego się nie dzieje), ale o skórę głowy:) podobno piecze i pali strasznie:) chociaż w planach mam kierowac się z moim ombre coraz wyżej:)może to też jakieś fajne rozwiązanie i dla Cibie:)
UsuńW jakim stopniu takie domowe rozjaśnianie niszczy włosy? Bo chyba w końcu zdecyduję się na te niebieskie końcówki ;) Na początku kilka centymetrów, a jak dobrze wyjdzie to zrobi się więcej :)
OdpowiedzUsuńNiszczy na pewno, jednym więcej, innym mniej, włosy mogą być matowe i sztywne, szorstkie, wtedy potrzebują meeega nawilżenia. A z niebieskimi to chyba lepiej do fryzjera się udać:)
UsuńBardzo ładnie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńsuper to wygląda. :) ja bym ostatnie 4cm rozjaśniła jeszcze bardziej. :)
OdpowiedzUsuńtaki mam plan;] bo efekt i się podoba tak jak i Wam;]
Usuńładnie Ci wyszło to obmre :)
OdpowiedzUsuńjak na samodzielne ombre wyszło super! też bym chciała, ale nie mam na czym go zrobić:(
OdpowiedzUsuńza krótkie? czekaj aż urosną:):)
UsuńWolę ombre pionowe;) Tzn raczej pasemkowe rozjaśnianie, niż poziome... Wtedy to wygląda naturalnie.
OdpowiedzUsuńteż lubię takie refleksy, rok temu przed pierwszym ombre chciałam coś podobnego zrobić ale ostatecznie wybrałam ombre:)
UsuńDo twarzy Ci w nim:)
OdpowiedzUsuńsuper efekt!
OdpowiedzUsuńja robiłam sobie ombre rozjaśniaczem z joanny i też wyszło świetnie
Pięknie wyszło!♥ Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńswietnie ci wyszlooooo
OdpowiedzUsuńczemu calej twarzy nie pokazalas :)
OdpowiedzUsuńale jesteś zdolniacha, efekt jest zachwycający :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt. Wielki plus za to, że jako rozjaśniacz nie niszczy włosów ;)
OdpowiedzUsuńDobrze to wygląda, podoba mi się!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają ombre na włosach, sama lubię takie rozjaśnienie końcówek, świetnie się czuję w czymś takim. Sama chcę kiedyś zrobić sobie takie bardzo jaskrawe jak na przykład niebieskie czy płomienno czerwone, może się kiedyś odważę. Sama robię tak na szybko http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-ombre-hair/ u siebie. Ale wiadomo że dobrze poznawać nowe sposoby za co pięknie dziękuję za ten wpis.
OdpowiedzUsuń