30 września 2014

Żel - syndet do twarzy i ciała

Kosmetyk myjący z serii uniwersalnych, Dermedic, seria Tolerans, żel-syndet do mycia twarzy i ciała. Produkt przeznaczony do mycia skóry wrażliwej, nie zawieraj środków drażniących, czyli alkoholu, parabenów, barwników, substancji zapachowych i minimalizuje ryzyko wystąpienia reakcji alergicznej. W ponad miesiąc zużyłam połowę, jednak stosowałam go tylko do mycia twarzy, jakoś szkoda mi go było na całe ciało, bo rozszedłby się migiem. 





"Składniki aktywne: Arlatone Duo, Neutrazen™, Alantoina, D-Panthenol, Olej migdałowy, Dub Diol, Gliceryna
  • Oczyszcza bez ryzyka podrażnień
  • Nie wysusza skóry jak inne środki myjące
  • Wyjątkowo przyjemna, kremowa formuła
  • Nie zawiera mydła, SLS i SLES
  • Hypoalergiczny"
Pojemność: 200 ml
Cena: ok. 18 zł





Ma bardzo fajne składniki, co widzimy wyżej i faktycznie można odnieść wrażanie, że nas nie podrażni, ale czy na pewno?

Do czynienia mamy z opakowaniem ecosolution, czyli takim, które zapewnia nam brak kontaktu produktu ze środowiskiem zewnętrznym i wszelkimi bakteriami. Pompka bardzo ułatwia aplikację, chociaż dla mnie jedna pompka to za mało na wymycie całej twarzy, zwykle stosowałam 2-3. 


Zapach delikatny, nie drażniący, ale specyficzny, nic konkretnego nie przypominał podczas stosowania. Konsystencja średnio-gęsta, nic nam się nie rozlewa i nie wylewa, ale czasem przy zbyt mocnym naciśnięciu pompki może polecieć nie tam gdzie trzeba :P


Jak mówiłam wiele razy, ja tego typu produktów używam także do zmycia makijażu, nie cierpię trzeć twarzy wacikami przed myciem. W tym przypadku radził sobie średnio, powiedzmy, że tal na 85%, przy czarnej kredce trzeba było długo pocierać, a i tak zostawał delikatny ślad wymagający poprawek. Ale ten produkt nie jest przeznaczony do zmywania makijażu (w tym przypadku o wiele lepiej sprawdzał się żel z serii Hydrain3 Hialuro, o którym pisałam TUTAJ). Twarz z takich typowych zabrudzeń, pot, kurz itd, mył świetnie. 

Nie podrażnił skóry, nie wysuszył, jednak niestety szczypał w oczy, a poprzednikowi się to nie zdarzało. 


Produkt ciekawy, dla tych którzy mają wrażliwą skórę, jednak nie polecam do zmywania makijażu, poza tym spisywał się dobrze.


_______________________________________________________
Podobał Ci cię post? Będzie mi miło jeżeli klikniesz:
Lub zostaniesz obserwatorem:
  Follow on Bloglovin

7 komentarzy:

  1. szkoda że szczypie Cie w oczy u mnie nic takiego nie wywołuje :D

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię dermedic, ale póki co używałam tylko serum nawilżające i krem pod oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię kosmetyki tej firmy, chyba jeszcze żaden mnie nie zawiódł. Serum, szampon, maseczka i wiele innych były dobre, jedynie micel okazał się przeciętny ;) szkoda, że ten żel szczypie w oczy i nie radzi sobie z makijażem, mogłoby być lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię kosmetyki dermedic a to mój nr 1, używam go dopiero po oczyszczeniu twarzy płatkami i płynem micelarnym, razem z wodą. Sprawdza się doskonale, nie wysusza skóry

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy wcześniej go nie stosowałam

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy nie miałam, ale chętnie kupię

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeciętniaczek... U mnie numerem jeden jest jak dotąd biedronkowy micel - tani i dobrze ściera makijaż :)

    OdpowiedzUsuń