2 lutego 2014

Niedziela z poradą: zalety picia kawy zbożowej także na diecie + muzyka do ćwiczeń

Post nie będzie do końca kosmetyczny, no bo w sumie kawa zbożowa to nie kosmetyk (odkryłam Amerykę co?), ale jednak nasza uroda i zdrowie przede wszystkim, zyskują i to wiele. Ja zbożówkę piłam w dzieciństwie, mama mi to wciskała, ale każdy łyk to była męka nie z tej ziemi, przez gardło mi to nie chciało przejść i w sumie teraz zwykłej kawy zbożowej bym nie przełknęła, ale mam na nią sposób, o którym za chwilę. 


Przypomniałam sobie o jej istnieniu zupełnie przypadkiem, będąc u babci kilka tygodni temu. Zostałam namówiona na jej wypicie i powiedziałam sobie "a co tam, raz kozie śmierć, przypomnę sobie smak dzieciństwa i może się nie porzygam" :) oczywiście nie wypowiedziałam tego na głos :). Dolałam do niej mleka i to był strzał w 10! Pychota! Teraz codziennie rano robię sobie kawkę (oczywiście jest to Inka, zwyczajna, bez dodatków) w moim malutkim kubeczki z połowa łyżeczki cukru i mlekiem i uwielbiam to!

Normalnej kawy nie pijam, ewentualnie jak muszę się pouczyć i zasypiam na siedząco. Zbożową piję nawet kilka razy dziennie (wiem wiem, zaraz mi ktoś powie, że jest tucząca, guzik prawda, Inka sama w sobie ma kilka kalorii, a tak niewielka ilość cukru i mleka daje max 50 kcal - nie ma tragedii, 2-3 kubeczki można sobie dziabnąć i nie zaszkodzi to naszej diecie, ewentualnie można pozbyć się cukru lub mleka jeżeli komuś sama w sobie zbożówka smakuje). A do wyboru mam wiele rodzajów:


Masa zalet kawy zbożowej:
  • wspomaga pracę układu nerwowego i koi nasze nerwy przez zawartość magnezu (normalna kawa wypłukuje magnez a ta go dostarcza, szaleństwo nie?),
  • pijąc ją z mlekiem zwiększamy przyswajalność magnezu z kawy! (ale mleko musi by c nie za tłuste do 2%),
  • zwiększa odporność na stres ( u mnie chyba zadziałała kiedy musiałam sama wygłosić prezentację przed grupą, czego baaaaardzo nie lubię, a już  w pojedynkę to masakra, a tutaj większego stresu nie zanotowałam:), 
  • wspomaga nasz układ odpornościowy,
  • chroni nasze serce,
  • zawiera sporo błonnika (2 filiżanki to połowa dziennego zapotrzebowania, a dostępna także jest Inka ze zwiększoną jego dawką) zmniejszającego poziom cholesterolu, poprawiającego pracę jelit, chroniącego przed nowotworami i zwiększa uczucie sytości w naszych brzusiach,
  • zawiera selen czyli najlepszy przeciwutleniacz i "ochraniacz" przed szkodliwym wpływem wolnych rodników,
  • nie uzależnia jak zwykła kawa, chociaż można uzależnić się od jej smaku :),
  • zawiera polifenole czyli kolejne przeciwutleniacze wpływające na proces starzenia się naszej skóry,
  • zawiera witaminy z grupy B ważne dla naszej skóry i włosów.

Myślę, że tym postem zapoczątkuję na swoim blogu cykl "Niedziela z poradą" :) spodobało mi się pisanie takich notek.
Ktoś czuje się namówiony na skosztowanie tego smakołyku? A może już ją pijecie i lubicie?

A tutaj macie mój ostatni, przypadkowy hit podczas ćwiczeń:) Jak słyszę "daj z siebie wszystko, cel jest tak blisko" to od razu dostaję kopa i nie poddaje się! Hip-hopu nie słucham ale ta jest spoko :D

_______________________________________________________
Podobał Ci cię post? Będzie mi miło jeżeli klikniesz:
Lub zostaniesz obserwatorem:
 Follow on Bloglovin

42 komentarze:

  1. przekonałaś mnie, zacznę pić! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy w życiu nie piłam kawy zbożowej tak samo jak nigdy nie jadłam zupy mlecznej...Czuję się nienamówiona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to mówią "póki nie spróbujesz to się nie przekonasz" :)

      Usuń
  3. Nie wiedziałam, że kawa zbożowa ma tyle zalet! Kiedyś piłam bardzo często, chyba mama do śniadania mi robiła, dawno nie piłam, ale chętnie znowu wypróbuję. Zdrowa, nie taka kaloryczna i zawsze coś ciepłego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kawę Inkę pamiętam z dzieciństwa...kojarzę ją z moją babcią, zawsze mi robiła;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie lubię kawy, w każdej postaci. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czuję się bardzo zachęcona ; ) i byłam zdziwiona, że miałaś z nią takie złe doświadczenia, nie znam smaku inki bez mleka i zawsze bardzo mi smakowała. a te zalety teraz zachęcają mnie do jej spożycia jeszcze bardziej. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. ja tej kawy nienawidze od dziecka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety, rodzice potrafili nas do niej zniechęcić :P

      Usuń
  8. Mnie jakoś nie ciągnie do kawy (nawet do zbożowej). A mam do ciebie pytanie tak trochę i innej bajki: Mogłabyś zdradzić w jakim programie robiłaś nagłówek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabym :) GIMP :)

      Usuń
    2. Dziękuję. Muszę przyznać że wygląda rewelacyjnie :)

      Usuń
    3. a dziękuję :) w internecie są instrukcję jak zrobić sobie taki efekt właśnie w GIMPie

      Usuń
  9. Jestem kawoszką, ale ostatnio w pracy wypiłam inkę i powiem Ci, że bardzo mi smakowała :). Tak bardzo, że chyba ją kupię:P.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię Inkę wypić od czasu do czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oo nie wiedziałam, że zbożówka ma tyle zalet :) I chyba zamiast zwykłej kawy bedę teraz piła zbozową :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piłam ją w dzieciństwie u babci :). Zdecydowanie muszę do niej wrócić, tak jak Ty, koniecznie będę ją piła z mlekiem!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kawę zbożową pić próbowałam, bardziej obrzydliwej rzeczy chyba nie próbowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a próbowałaś z mlekiem?

      Usuń
    2. No proszę, jak bardzo gusta się mogą różnić, ja uwielbiam kawę zbożową:)
      Świetna notka, ciekawe co nam ciekawego powiesz w kolejną niedzielę!:)

      Usuń
  14. Inka to mój smak dzieciństwa, lubię nadal :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem jedną z tych... może pięciu? ;-) kobiet na świecie, które nie lubią kawy (żadnej).
    Ale kiedy czytam takie rzeczy, to aż żałuję, że jej nie lubię. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ostatnio będąc w szpitalu odkryłam na nowo smak kawy zbożowej. Zakupiłam do domu jedno opakowanie i uwielbiam ją pić! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet w szpitalu można coś smacznego wyszukać ;)

      Usuń
  17. z mlekiem często Inkę piję :D
    uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię Inkę, nie pije nic innego...
    Próbowałam też "kujawianki", ale trzeba parzyć, a do tego niesmaczna...

    Nawet moje dziecko spija mi zbożówkę, jak się dorwie do kubka :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zwykłej kawy też nie piję, ale Inkę po prostu uwielbiam :) też przypomniałam sobie o niej niedawno, a dzis jest już moim dziennym rytuałem :) mam zwykłą, z wanilią i pomarańczą, o smaku czekoladowym i karmelowym- słowem wykupiłam hurtem chyba wszystkie możliwe smaki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O... Jak smakuje waniliowa albo czekoladowa? Ma dobry skład, czy raczej czuć chemie?
      Jeszcze takiej nie widziałam w sklepie, ale jak warto, to poszukam... :)

      Usuń
    2. sama się chętnie rozejrzę, chociaż pewnie ma trochę cukru w składzie

      Usuń
  20. Kiedyś pijałam kawę zbożową dość regularnie, ale od kilku lat nie piję i nie wiem dlaczego zaniechałam jej picia.
    Teraz Ty przypomniałaś mi o niej i chętnie do niej wrócę.
    W takim razie idę teraz zrobić kawkę inkę z mlekiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się bardzo cieszę, że przypomniałam sobie o niej :)

      Usuń
  21. Ja jestem kawoszem, ale chyba ide zajrzec do szafki czy mi tam inka sie nie schowala hehe skusilas

    OdpowiedzUsuń
  22. a ja właśnie się przeżuciłam na inkę :)

    Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  23. ja bardzo lubie inke ;) mam ta z blonnikiem i pije codziennie ;)

    OdpowiedzUsuń