Post nie będzie do końca kosmetyczny, no bo w sumie kawa zbożowa to nie kosmetyk (odkryłam Amerykę co?), ale jednak nasza uroda i zdrowie przede wszystkim, zyskują i to wiele. Ja zbożówkę piłam w dzieciństwie, mama mi to wciskała, ale każdy łyk to była męka nie z tej ziemi, przez gardło mi to nie chciało przejść i w sumie teraz zwykłej kawy zbożowej bym nie przełknęła, ale mam na nią sposób, o którym za chwilę.
Przypomniałam sobie o jej istnieniu zupełnie przypadkiem, będąc u babci kilka tygodni temu. Zostałam namówiona na jej wypicie i powiedziałam sobie "a co tam, raz kozie śmierć, przypomnę sobie smak dzieciństwa i może się nie porzygam" :) oczywiście nie wypowiedziałam tego na głos :). Dolałam do niej mleka i to był strzał w 10! Pychota! Teraz codziennie rano robię sobie kawkę (oczywiście jest to Inka, zwyczajna, bez dodatków) w moim malutkim kubeczki z połowa łyżeczki cukru i mlekiem i uwielbiam to!
Normalnej kawy nie pijam, ewentualnie jak muszę się pouczyć i zasypiam na siedząco. Zbożową piję nawet kilka razy dziennie (wiem wiem, zaraz mi ktoś powie, że jest tucząca, guzik prawda, Inka sama w sobie ma kilka kalorii, a tak niewielka ilość cukru i mleka daje max 50 kcal - nie ma tragedii, 2-3 kubeczki można sobie dziabnąć i nie zaszkodzi to naszej diecie, ewentualnie można pozbyć się cukru lub mleka jeżeli komuś sama w sobie zbożówka smakuje). A do wyboru mam wiele rodzajów:
Normalnej kawy nie pijam, ewentualnie jak muszę się pouczyć i zasypiam na siedząco. Zbożową piję nawet kilka razy dziennie (wiem wiem, zaraz mi ktoś powie, że jest tucząca, guzik prawda, Inka sama w sobie ma kilka kalorii, a tak niewielka ilość cukru i mleka daje max 50 kcal - nie ma tragedii, 2-3 kubeczki można sobie dziabnąć i nie zaszkodzi to naszej diecie, ewentualnie można pozbyć się cukru lub mleka jeżeli komuś sama w sobie zbożówka smakuje). A do wyboru mam wiele rodzajów:
Masa zalet kawy zbożowej:
- wspomaga pracę układu nerwowego i koi nasze nerwy przez zawartość magnezu (normalna kawa wypłukuje magnez a ta go dostarcza, szaleństwo nie?),
- pijąc ją z mlekiem zwiększamy przyswajalność magnezu z kawy! (ale mleko musi by c nie za tłuste do 2%),
- zwiększa odporność na stres ( u mnie chyba zadziałała kiedy musiałam sama wygłosić prezentację przed grupą, czego baaaaardzo nie lubię, a już w pojedynkę to masakra, a tutaj większego stresu nie zanotowałam:),
- wspomaga nasz układ odpornościowy,
- chroni nasze serce,
- zawiera sporo błonnika (2 filiżanki to połowa dziennego zapotrzebowania, a dostępna także jest Inka ze zwiększoną jego dawką) zmniejszającego poziom cholesterolu, poprawiającego pracę jelit, chroniącego przed nowotworami i zwiększa uczucie sytości w naszych brzusiach,
- zawiera selen czyli najlepszy przeciwutleniacz i "ochraniacz" przed szkodliwym wpływem wolnych rodników,
- nie uzależnia jak zwykła kawa, chociaż można uzależnić się od jej smaku :),
- zawiera polifenole czyli kolejne przeciwutleniacze wpływające na proces starzenia się naszej skóry,
- zawiera witaminy z grupy B ważne dla naszej skóry i włosów.
Myślę, że tym postem zapoczątkuję na swoim blogu cykl "Niedziela z poradą" :) spodobało mi się pisanie takich notek.
Ktoś czuje się namówiony na skosztowanie tego smakołyku? A może już ją pijecie i lubicie?
A tutaj macie mój ostatni, przypadkowy hit podczas ćwiczeń:) Jak słyszę "daj z siebie wszystko, cel jest tak blisko" to od razu dostaję kopa i nie poddaje się! Hip-hopu nie słucham ale ta jest spoko :D
Podobał Ci cię post? Będzie mi miło jeżeli klikniesz:
przekonałaś mnie, zacznę pić! ;)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie to cieszy :)
Usuńja jakoś nie lubie jej
OdpowiedzUsuńInka i Anatol dobra rzecz ;) !
OdpowiedzUsuńNigdy w życiu nie piłam kawy zbożowej tak samo jak nigdy nie jadłam zupy mlecznej...Czuję się nienamówiona :)
OdpowiedzUsuńjak to mówią "póki nie spróbujesz to się nie przekonasz" :)
UsuńNie wiedziałam, że kawa zbożowa ma tyle zalet! Kiedyś piłam bardzo często, chyba mama do śniadania mi robiła, dawno nie piłam, ale chętnie znowu wypróbuję. Zdrowa, nie taka kaloryczna i zawsze coś ciepłego :)
OdpowiedzUsuńKawę Inkę pamiętam z dzieciństwa...kojarzę ją z moją babcią, zawsze mi robiła;)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię kawy, w każdej postaci. :)
OdpowiedzUsuńczuję się bardzo zachęcona ; ) i byłam zdziwiona, że miałaś z nią takie złe doświadczenia, nie znam smaku inki bez mleka i zawsze bardzo mi smakowała. a te zalety teraz zachęcają mnie do jej spożycia jeszcze bardziej. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsmakiem mnie w dzieciństwie nie powalała :)
Usuńja tej kawy nienawidze od dziecka
OdpowiedzUsuńno niestety, rodzice potrafili nas do niej zniechęcić :P
UsuńMnie jakoś nie ciągnie do kawy (nawet do zbożowej). A mam do ciebie pytanie tak trochę i innej bajki: Mogłabyś zdradzić w jakim programie robiłaś nagłówek?
OdpowiedzUsuńMogłabym :) GIMP :)
UsuńDziękuję. Muszę przyznać że wygląda rewelacyjnie :)
Usuńa dziękuję :) w internecie są instrukcję jak zrobić sobie taki efekt właśnie w GIMPie
UsuńJestem kawoszką, ale ostatnio w pracy wypiłam inkę i powiem Ci, że bardzo mi smakowała :). Tak bardzo, że chyba ją kupię:P.
OdpowiedzUsuńnajlepsze są przypadkowe odkrycia ;]
UsuńLubię Inkę wypić od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńOo nie wiedziałam, że zbożówka ma tyle zalet :) I chyba zamiast zwykłej kawy bedę teraz piła zbozową :)
OdpowiedzUsuńzbożowa jednak nie pobudza tak jak czarna :)
UsuńPiłam ją w dzieciństwie u babci :). Zdecydowanie muszę do niej wrócić, tak jak Ty, koniecznie będę ją piła z mlekiem!
OdpowiedzUsuńz mlekiem jest super :)
UsuńKawę zbożową pić próbowałam, bardziej obrzydliwej rzeczy chyba nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńa próbowałaś z mlekiem?
UsuńNo proszę, jak bardzo gusta się mogą różnić, ja uwielbiam kawę zbożową:)
UsuńŚwietna notka, ciekawe co nam ciekawego powiesz w kolejną niedzielę!:)
Inka to mój smak dzieciństwa, lubię nadal :)
OdpowiedzUsuńJestem jedną z tych... może pięciu? ;-) kobiet na świecie, które nie lubią kawy (żadnej).
OdpowiedzUsuńAle kiedy czytam takie rzeczy, to aż żałuję, że jej nie lubię. ;-)
Ja ostatnio będąc w szpitalu odkryłam na nowo smak kawy zbożowej. Zakupiłam do domu jedno opakowanie i uwielbiam ją pić! :))
OdpowiedzUsuńnawet w szpitalu można coś smacznego wyszukać ;)
Usuńz mlekiem często Inkę piję :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam
Lubię Inkę, nie pije nic innego...
OdpowiedzUsuńPróbowałam też "kujawianki", ale trzeba parzyć, a do tego niesmaczna...
Nawet moje dziecko spija mi zbożówkę, jak się dorwie do kubka :)
zwykłej kawy też nie piję, ale Inkę po prostu uwielbiam :) też przypomniałam sobie o niej niedawno, a dzis jest już moim dziennym rytuałem :) mam zwykłą, z wanilią i pomarańczą, o smaku czekoladowym i karmelowym- słowem wykupiłam hurtem chyba wszystkie możliwe smaki :D
OdpowiedzUsuńO... Jak smakuje waniliowa albo czekoladowa? Ma dobry skład, czy raczej czuć chemie?
UsuńJeszcze takiej nie widziałam w sklepie, ale jak warto, to poszukam... :)
sama się chętnie rozejrzę, chociaż pewnie ma trochę cukru w składzie
UsuńKiedyś pijałam kawę zbożową dość regularnie, ale od kilku lat nie piję i nie wiem dlaczego zaniechałam jej picia.
OdpowiedzUsuńTeraz Ty przypomniałaś mi o niej i chętnie do niej wrócę.
W takim razie idę teraz zrobić kawkę inkę z mlekiem :)
ja się bardzo cieszę, że przypomniałam sobie o niej :)
UsuńJa jestem kawoszem, ale chyba ide zajrzec do szafki czy mi tam inka sie nie schowala hehe skusilas
OdpowiedzUsuńno i tak trzymać ;)
Usuńa ja właśnie się przeżuciłam na inkę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
ja bardzo lubie inke ;) mam ta z blonnikiem i pije codziennie ;)
OdpowiedzUsuń