Wczoraj było farbowanie, więc dziś trzeba pokazać kolor. Wyszedł dokładnie taki jak chciałam, nie za ciemny, w fajnym nie do końca ciepłym odcieniu. A farbowałam włosy oczywiście moją póki co ulubioną drogeryjną farbą w piance Schwarzkopf Perfect Mousse, nr 500 średni brąz.
Zaraz po moim dawnym rozjaśnianiu kolor nie wychodził taki jak chciałam, poza tym włosy po jakimś czasie stały się brzydkie i sianowate, o co obwiniałam właśnie moje eksperymenty z rozjaśnianiem, później zaczęły masakrycznie wypadać, z czym obecnie walczę, a w jaki sposób to napiszę za chwilę, no i widzę już postępy (mam nadzieję, że to nie moja wyobraźnia):)
Kolor po farbowaniu wyszedł dokładnie taki jak na powyższych zdjęciach, nie przekłamały mi odcienia skubańce :) jak już mówiłam jestem zadowolona z tego co uzyskałam, ta farba się zbyt szybko nie wypłukuje, tak jak np. Casting Creme Gloss, więc ten kolor zostanie ze mną na dłużej.
Powyżej na pierwszym zdjęciu widzicie kolor pierwszego farbowania po rozjaśnianiu (wrzesień), gdzie widać jeszcze moje ombre i kolor nie jest tak ciemny. W tym czasie włosy podcinałam dwa razy, więc w długości raczej nie ma większej różnicy.
Włosy mi wypadały garściami, byłam przerażona szczerze mówiąc bo aż tak wielkiego ubytku nigdy nie miałam, po około dwóch miesiącach sporo zmniejszyła się objętość, a zawsze miałam grube i gęste włosy. Dlatego własnie częściej niż zwykle je podcinałam i wycieniowałam je troszkę wyżej bo przez to że było ich mało no i były długie to były cały czas przyklapnięte :(
Przez ostatnie 3 tygodnie do mycia włosów używałam zamiennie szamponu Elseve Loreal'a do włosów zniszczonych i pozbawionych życia, Novoxidyl przeciw wypadaniu, o którym już kiedyś pisałam tutaj oraz płynu Facelle .
Jako odżywka zamiennie Kallos Latte i Elisse do włosów suchych i zniszczonych.
Do walki z wypadaniem używałam osławionej kozieradki, za która trochę musiałam się nalatać:) Po 3 tygodniach codziennego wcierania na kilka godzin zauważyłam poprawę, wypada ich mniej, ale jak będzie dalej to się okaże i moja opinia się pojawi na pewno.
Nie prostowałam włosów, suszyłam tylko sporadycznie w nagłych wypadkach, nic z nimi specjalnego nie robiłam, chciałam im dać odpocząć troszkę ode mnie:)
I to by było na tyle, trzymajcie kciuki, żeby włosy trzymały się mojej głowy :)
trzymam kciuki za niewypadanie :) masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, ale daleko im do piękności :)
UsuńWedług mojej fryzjerki w sezonie jesienno zimowym wszyscy tracimy włosy. Nawet wspomagacze temu nie zapobiegną. Ale lepiej się wspomagać niż nie robić nic a później żałować bo mogło to pomóc.
OdpowiedzUsuńwiem o tym, ale w takiej ilości włosy wypadały mi tylko raz w życiu, na pierwszym roku studiów, stres, zmiana nawyków żywieniowych itd
UsuńMasz cudny kolor włosów. Zresztą same włosy są piękne :)
OdpowiedzUsuńeee tam ;)
Usuńkolor wyszedł cudowny :) ale włoski aż proszą się o porządną nawilżająca odżywkę/maskę czy też olej :(
OdpowiedzUsuńwiem wiem, dalej są jak siano ;/
Usuńpiękne włosy, w ciemnym kolorze wyglądają na zdrowsze
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że już mi nigdy nie odbije i nie zachcę znowu rozjaśniać:)
Usuńmi po farbowaniu tak zaczęły wypadać włosy, teraz staram sie je jakoś ratować :)
OdpowiedzUsuńja po farbowaniu nie zauważam wzmożonego wypadania (odpukać)
UsuńPiękne masz włosy <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudowne włoski, bardzo mi się Nie gustuję w ciemnych kolorach, ale ten jest przecudny :)
OdpowiedzUsuńmiło słyszeć :)
UsuńŚliczne, dłuuuugie włosy! Zazdroszczę i podziwiam, mnie jeszcze sporo czeka, zanim osiągnę taki śliczny efekt... ;-)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie koncentrowałam się na ich długości, nagle patrzę, o! są długie! :P
UsuńMarze o takiej długości, zazdroszcze ! :)
OdpowiedzUsuńszybko urosną :)
Usuń