17 stycznia 2015

Francuska glinka czerwona

To moja pierwsza glinka, kupiona już jakiś czas temu, ale na recenzję przyszedł czas dopiero teraz, jakoś nie było mi po drodze z pisaniem o niej. Kupiłam ją na stronie Zrób Sobie Krem, razem z kilkoma innymi półproduktami. Nie do końca udawało mi się systematycznie ją stosować, ale starałam się :)


Glinka czerwona French red clay wydobywana w kopalniach we Francji. Całkowicie naturalny produkt o najwyższej jakości, suszony na słońcu, bezpiaskowy.
Skład mineralny: kaolinit, dużo żelaza dzięki któremu zawdzięcza swój kolor, glin, miedź, kwarc, krzem, glin, magnez, sód, potas i inne mikroelementy i sole mineralne. 
Wygląd i konsystencja: czerwony drobny proszek, pył.
Gęstość nasypowa: około 1 g na 1 ml (płaska łyzeczka 5 ml waży około 5 g).

Właściwości i zastosowanie: 
Glinka czerwona znajduje zastosowanie w pielęgnacji cery tłustej i normalnej. Działa delikatnie odtłuszczjąco i łagodniej ściąga pory niż glinka zielona. Polecana jest dla cery z trądzikiem różowatym, zapobiega także rozszerzaniu się naczynek krwionośnych. Remineralizuje skórę, oczyszcza z toksyn. Dla cery delikatnej wrażliwej polecamy mieszać w proporcjach 1:3 glinkę czerwoną z glinką białą. W ten sposób otrzymuje się tak zwaną glinkę różową. Glinkę czerwoną można używać także jako surowiec do produkcji kremów, mleczek i toników. W kosmetykach powoduje efekt matowienia, absorbuje nadmierną produkcję łoju oraz wzbogaca krem w mikroelementy i sole mineralne. 
Zastosowanie w kosmetykach:
Do 100% maseczki
Do 2% kremy, mleczka, toniki.
Glinka czerwona nie rozpuszcza się w wodzie dodajemy ją do fazy wodnej w której się zawiesza, w przypadku toniku należy wstrząsnąć butelkę przed każdorazowym użyciem.
Pojemności: 50g, 125g, 250g, 1000g
Ceny: 6,30zł, 12,60zł, 23,94zł, 69,90zł

Mieszałam ją początkowo z hydrolatem różanym, a kiedy już go wykończyłam to z wodą, czasem dodawałam kwas hialuronowy, żeby troszkę nawilżała, bo z zasady jest ona przeznaczona dla cery tłustej i mieszanej, ja mam cerę suchą, ale naczynkową a glinka czerwona pomaga z pielęgnacji owej cery.


Nakładałam ją na twarz na około 10 minut, bardzo szybko zasycha, więc trzeba mieć pod ręką wodę termalną, jakiś hytrolat czy cokolwiek do pryskania twarzy i jej nawilżania. Po zmyciu wodą trzeba jeszcze doczyścić twarz płynem micelarnym czy jakimś mleczkiem bo nie zmywa się całkowicie. Może delikatnie szczypać. Jej działanie na cerę naczynkową jest bardzo fajne, zaraz po zmyciu skóra może być zaróżowiona, ale później widać już gołym okiem takie wyciszenie rumienia i ukojenie. Stosowana regularnie niweluje widoczność już pękniętych naczynek, ale na pewno ich nie zlikwiduje, nic poza laserem tego nie dokona :)

Nie wiem jak się sprawuje przy cerze tłustej, ale na naczynka można ją polecić :)

_______________________________________________________
Podobał Ci cię post? Będzie mi miło jeżeli klikniesz:

Zostaniesz followersem:
Instagram

Lub obserwatorem:
  Follow on Bloglovin

12 komentarzy:

  1. Zachęcający post, ale ja nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek skuszę się na glinki...
    Stosowałam róże i efekty były średnio zadowalające...już lepiej spisywały się u mnie algi.
    Może jeszcze jednak kiedyś się skuszę...i rzeczywiście - jeśli miałabym to zrobić to tylko z glinką różową lub białą. Zieloną już nigdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. czerwonej jeszcze nie próbowałam ale biała i zielona jest super :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Glinki bardzo lubię ale przyznam że czerwonej jeszcze nie miałam okazji poznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Glinkę czerwoną uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dla mojej cery ta glinka. Ja częściej sięgam po białą albo różową. Ale zakupy w ZSK robić lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No różowa jest delikatniejsza i lepsza dra cery wrażliwej

      Usuń
  6. Akurat nie przepadam za glinkami, stosuję je naprawdę sporadycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nigdy jeszcze żadnej glinki nie miałam, ale czerwona chyba nie byłaby dla mnie odpowiednia-nie mam ani naczynkowej ani tłustej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chętnie wypróbuję każdą glinkę, bo mam cerę tłustą i praktycznie każda z nich mi służy :) NA razie jednak stosuję glinkę z morza martwego.

    OdpowiedzUsuń