28 października 2014

Samoopalacz bez smrodu? Możliwe

Samoopalaczy nie używałam nigdy, ale z balsamami brązującymi mam spore doświadczenie, niestety każdy miał tę samą wadę, śmierdział jak jasna cholera, jedne oczywiście mniej inne nie do wytrzymania. Dlatego własnie myślałam, że z samoopalaczem będzie jeszcze gorzej, ale że trafiła się okazja wypróbowania ciekawie zapowiadającego się "śmierdziuszka" to skorzystałam. Samoopalacz do twarzy i ciała Sunbrella marki Dermedic.


Wiemy dobrze, że promienie słoneczne w niewielkiej ilości są jak najbardziej wskazane, jednak zbyt duża ich ilość może poważnie zaszkodzić naszej skórze, tak samo solarium. Dlatego lepszym rozwiązaniem jest stosowanie balsamów i samoopalaczy, trzeba jednak robić to umiejętnie.
Składniki aktywne: DHA + erytruloza, Masło kakaowe, Olej migdałowy, Masło Shea, Oxynex K, Alantoina, Gliceryna, Woda termalna. 
  • Zapewnia szybką, równomierną i długotrwałą opaleniznę bez kontaktu z promieniami słonecznymi
  • Poprawia kondycję skóry, zapobiegając utracie jędrności
  • Głęboko odżywia i regeneruje skórę
  • Dla każdego typu i odcienia skóry twarzy i ciała
  • Pierwsze efekty powstają po 2 h
  • Utrwalenie kolorytu skóry po 24 h
  • Hypoalergiczny
Pojemność: 100 g
Cena: ok. 24 zł


Opakowanie to mięciutka tuba, bez problemu wszystko z niej wyciśniemy. Konsystencja jest w sam raz, nie za lekka, nic się nie rozlewa między palcami, ani też nie będzie problemy z rozsmarowaniem. Pachnie przyjemnie, przypomina mi jakiś kosmetyk do opalania, ale nie przypomnę sobie który:)

I teraz najważniejsze, wiadomo, że w pierwszej chwili to każdy kosmetyk samoopalający pachnie ładnie, a po kilku godzinach...klapa. Tutaj na szczęście tak nie ma i ja byłam w ogromnym szoku, on prawie w ogóle nie śmierdzi! Minimalnie da się wyczuć ten charakterystyczny zapach, ale nie wali po nozdrzach. Z innymi balsamami brązującymi, po jednej nocy śmierdziała mi cała piżama i pościel, teraz nic a nic :) I za to go uwielbiam!


Po jednym użyciu nie widziałam żadnego efektu, ale już drugie smarowanie delikatnie mnie opaliło, więc nie jest to natychmiastowe działanie jak po opalaniu natryskowym (i dobrze!). Dlatego jak dla mnie to działa on jak balsam brązujący, a nie samoopalacz :) Stosowałam go 3 dni pod rząd, a później co 2-3 dni. Efekt był zadowalający, nie był to brąz w pięknym czekoladowym odcieniu :P a raczej taka złocista opalenizna, nie robi plam, mimo, że nie specjalnie przykładałam się do jego rozsmarowywania. 


Ale jak z każdym tego typu produktem warto od razu wymyć łapki, ja raz tego nie zrobiłam i rano obudziłam się żółciutkimi paluszkami :) i nie pomagało żadne mycie :P Nie stosowałam go na twarz bo boję się takich produktów używać do buzi, mimo iż również takie jest jego przeznaczenie, ale wiem, że dziewczyny były zadowolone z efektu jaki daje na twarzy. 

Schodzi równomiernie, ale ja robię co kilka dni regularne peelingi, więc pewnie miało to duży wpływ. Jego chyba jedyną wadą jest malutka pojemność :( do twarzy by jak najbardziej wystarczyło, aż za dużo, jednak do wysmarowania całego ciała...szybko go zabraknie. Ja używałam go na nogi pośladki i brzuch i połowa opakowania zniknęłam po jakichś 7 aplikacjach. 

A jakie jest Wasze doświadczenie z samoopalaczami?

Jutro zapraszam Was na konkurs z Dermedic :)



_______________________________________________________
Podobał Ci cię post? Będzie mi miło jeżeli klikniesz:
Lub zostaniesz obserwatorem:
  Follow on Bloglovin

7 komentarzy:

  1. Ja używam teraz samoopalacza od Fake Bake i też nie śmierdzi :) Ba, pachnie kokosami :D Ale cena zabija, więc tu nie ma co porównywać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam samoopalaczy, bo jakoś nie czuję tej potrzeby :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używam takich kosmetyków, ale chyba zacznę, bo jak jestem blada to mam brzydki odcień skóry :D

    OdpowiedzUsuń
  4. lubie ale niestety u mnie smrodzik troche jest wyczuwalny :P
    zapraszam na konkurs u mnie własnie z marka dermedic :D

    OdpowiedzUsuń
  5. uwialbiam wszelkie samoopalacze i stosuję przez cały rok :)
    ten gdzieś mam jeszcze nie rozpakowany

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że jest niezbyt wydajny. Ja lubię moje kropelki Collistar :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto wypróbować, nie lubię mieć bladej i ziemistej skóry zimą...

    OdpowiedzUsuń