Przez całe życie pokrzywa kojarzyła mi się z poparzeniami na skórze podczas dziecięcych zabaw i składnikiem dodawanym, przez moją babcię, do żarcia dla kur:). Oczywiście takie myślenie trwało do czasu pojawienia się blogosfery w moim życiu i okazało się, że pokrzywa może działać bardzo pozytywnie na nasze zdrowie oraz wygląd, a raczej napar z pokrzywy.
Zalety herbaty z pokrzywy:
- zwiększa odporność organizmu,
- wzmacnia włosy i paznokcie,
- poprawia przemianę materii i wspomaga odchudzanie,
- oczyszcza układ trawienny,
- obniża poziom cukru we krwi,
- zawiera wiele witamin i minerałów: A, K, B2, C, magnez, fosfor, wapń, siarka, żelazo, potas, jod, krzem, sód.
Moje efekty kuracji pokrzywowej
Piłam pokrzywę codziennie przez 1,5 miesiąca, po jednej szklance. Od początku koncentrowałam się tylko na włosach i efektach jakie przyniesie im pokrzywa.
Czytałam, że w początkowym okresie powoduje wysyp nieprzyjaciół na twarzy i faktycznie tak u mnie było, ale był to delikatny, niezmasowany atak:) później wszystko się uspokoiło i było w porządku, poprawy jako takiej mojej cery nie zauważyłam, ale pokrzywa chyba nie pomoże mi w moim jedynym problemie czyli naczynkach;/
Włosy. Tutaj pomogła baaaaardzo! I wiem, że to jej zasługa. Po rozjaśnianiu, już jakiś czas temu, moje włosy były suche i sianowate, tylko nieliczne odżywki pomagały, ale pewnego dnia nie użyłam na włosy poza szamponem nic, zupełnie nic i po wyschnięciu zauważyłam coś o czym marzyłam, one były gładkie i lejące! Tak same z siebie, bez wspomagaczy. Może nie w 100%, ale po wielu stoczonych bojach z kołtunami i wyrywaniem sobie włosów z głowy byłam zaskoczona:)
Kolejny bardzo miły efekt to błyszczenie włosów. Dziewczyny, które miały rozjaśniane włosy wiedzą co to jest mat na głowie, tam go nie potrzebujemy:) W sumie to już chyba po 3 tygodniach zauważyłam taką różnice, włosy błyszczały się jak zaraz po farbowaniu.
Jednym słowem kocham pokrzywę! A dziś nawet dowiedziałam się, że można z niej zrobić pierogi:) Może spróbuję:) Teraz mam tydzień przerwy w piciu naparu z pokrzywy i znów do niej wracam.
A Wy miałyście już styczność z pokrzywą? Nie tylko w postaci bąbli na skórze mam nadzieję:)
A ja dzisiaj czekam na pachnąca paczuchę, na pewno pokażę Wam zawartość:)
A ja dzisiaj czekam na pachnąca paczuchę, na pewno pokażę Wam zawartość:)
jeszcze jej nie piłam, choć kto wie ;) podobno dobre są też płukanki z pokrzywy :)
OdpowiedzUsuńczytałam, że wysuszają i chyba bym się bała, że moje efekty znikną:) zostanę przy sprawdzonej metodzie:)
UsuńPiłam kiedyś regularnie pokrzywę. po tej recenzji chyba do niej wrócę:)
OdpowiedzUsuńJa mam uraz do pokrzywy od kiedy musiałam pić obrzydliwy sok z młodych liści na braki żelaza we krwi. Uwierz, był to jeden z dramatów mojego dzieciństwa. Zamiast pokrzywy parzę sobie liść poziomki. Na mnie ma całkiem pozytywne działanie, jednak dość ciężko go dostać. Jednak wystarczy ogarnąć sobie jeden sklepik i voila! Choć muszę uprzedzić, że na poziomce sprzedawcy często naciągają. Mała paczka 20/25g nie powinna kosztować więcej niż 4zł w sklepie stacjonarnym :)
OdpowiedzUsuńoj brzmi ciekawie:) ale pewnie nie jest taka pyszna jak owocowa poziomkowa:P
Usuńja swojego czasu piłam pokrzywę regularnie i chyba muszą do tego wrócić :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że warto:)
Usuń