20 sierpnia 2013

Big Volume Lash

Dzisiaj powiem Wam co myślę na temat pewnej maskary, która byłaby świetna gdyby nie....ale o tym za chwilkę:) Mowa będzie o maskarze od Eveline, która niedawno była nowością na rynku, Big Volume Lash Professional Mascara, 5D False Definition. 
Od producenta:
Maskara Big Volume Lash 5D False Definition to przełom w makijażu oczu. Już jedno pociągnięcie szczoteczki zapewnia zniewalający efekt sztucznych rzęs bez obciążenia. Twoje spojrzenie, jak nigdy wcześniej, nabiera wyraźnego i głębokiego charakteru, a Ty zachwycasz wszystkich spektakularnym efektem ekstremalnie wydłużonych, idealnie rozdzielonych i niebotycznie gęstych rzęs.

Sekret tuszu to kompleks potrójnie pokrywający rzęsy – warstwa pogrubiająca i dodająca objętości, warstwa odżywiająca, która jednocześnie podkręca rzęsy, i warstwa utrwalająca. Źródło sukcesu, obok idealnej kompozycji składników fenomenalnie podkreślających rzęsy, leży w zastosowaniu najnowszej generacji szczoteczki BIG BALL BRUSH TM o finezyjnym kształcie bombki.
Cena: ok 13 zł
Moja opinia:
Jak widzicie jedno pociągnięcie jednak nie daje zniewalającego efektu sztucznych rzęs, jak obiecuje nam producent:) nawet dwa pociągnięcia:) Maskara fajnie rozdziela rzęsy, chociaż zaraz po otwarciu, kiedy jeszcze jest świeża, może troszkę je sklejać. Pogrubia rzęsy ale bez zbędnej "sztuczności", wydłużenie jest standardowe jak na maskarę, nic nad czym można by się rozpływać. Mocny czarny kolor. Niestety ma dwa minusy. Pierwszy to ta szczoteczka...nie wiem może ja nie wiem jak się nią posługiwać, ale mnie ona tylko przeszkadzała, na tej części za bombką zostawało za dużo tuszu, który babrał mi rzęsy, a za długo zajmowało pokrywanie całych rzęs za pomocą samej bombki. Drugi minus to osypywanie się, po jakichś 3-4 godzinach miałam pierwsze "okruszki" pod oczami...Gdyby nie te dwa minusiki byłaby naprawdę fajnym kosmetykiem.

14 komentarzy:

  1. Szczoteczka strasznie dziwna, ale ogólnie lubię tusze Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobną szczoteczke ma tusz z Golden Rose ten różowy i powiem szczerze, że sie do niej przekonałam. Jednak po ten tusz nie sięgnę bo minusy go skreslaja jak dla mnie...:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz jakąś technikę jej "obsłużenia" i coś doradzisz:)

      Usuń
  3. Mnie ta maskara niestety ale nie odpowiada, nie robi niczego szczególnego z moimi rzęsami a na dodatek- tak jak napisałaś- osypuje się. Do szczoteczki jakoś przywykłam ale malowanie nia rzęs szczytem wygody zdecydowanie nie jest :/
    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziwna szczoteczka ja wolę te zwykłe , ale bardzo ładnie rzęsy wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez chyba w tej kwestii jestem tradycjonalistką ;)

      Usuń
  5. Ja go nie polubiłam, strasznie sklejał mi rzęsy:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może trzeba było poczekać troszkę aż podeschnie:)

      Usuń
  6. Śmieszna ta szczoteczka :) Efekt po 2 warstwach mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta szczoteczka mnie...przeraża ;P Przypomina jakieś narzędzie tortur ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam ten tusz i bardzo dobrze się u mnie sprawdził! :-) W moim przypadku się nie osypywał...

    OdpowiedzUsuń
  9. szczoteczka jest naprawdę dziwna, ale efekt świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ta szczotka to jakaś psychodela! ale wyobrażam sobie że swoje robi :)

    OdpowiedzUsuń