26 czerwca 2013

Tanie i Dobre - Nowa seria na blogu

Tak, dokładnie, nowa seria na moim blogu! Wymyśliłam coś co wydaje mi się Was zaciekawi, co jakiś czas będę wrzucała posty ze sprawdzonymi przeze mnie kosmetykami, które są Tanie Dobre i Nieznane :) Ale nie będą to z pewnością kosmetyki, o których żadna z Was nie słyszała, bo chyba musiałabym je sama wyprodukować:) Będą to łatwo dostępne, choć nie do końca drogeryjne kosmetyki za stosunkowo niewielkie pieniądze, takie, o których nie słychać na każdym blogu, a są warte uwagi i sprawdzenia :) Wszystko wyjdzie w praniu:)

Ciekawe? Czekajcie na pierwsze posty! Zapraszam serdecznie:)

EDIT: Posty będą jednak dotyczyły także tych znanych produktów, będzie ich z pewnością więcej, oczywiście nieznane perełki także się pojawią:) 

24 czerwca 2013

Tani, idealny szampon dla suchych włosów

Moje niedawne odkrycie, a już się zakochałam, chyba żadem szampon nie dawał takich rezultatów jak ten! A o kim mowa? Barwa, szampon do włosów suchych i łamliwych, len i vitamin complex LA.

Zakupiony kilka tygodni temu w Tesco za...uwaga, uwaga...niecałe 3 zł!!! Szapom na pojemność 250ml, pachnie dosyć przyjemnie, tak owocowo-słodko, ciężko określić:) Jedyny minus to chyba odkręcana buteleczka no i może konsystencja, troszkę wodnista. Kolor jak widzicie jest niebieski, chaberkowy:)

 
 

I na koniec najprzyjemniejsze, działanie:) Po jego użyciu nie potrzebuję już nawet odżywki (ale używam bo szampon jest jedynie do oczyszczania:)), włosy po wysuszeniu nie plątają się w ogóle! A miałam z tym spore problemy wcześniej, żadne odżywki nie pomagały, jedynie maska kokosowo-migdałowa Eva Natura. Włosy miałam szorstkie i nieprzyjemne w dotyku a teraz miodzio:) Fajnie pielęgnuje włosy i wygładza no i oczyszcza jak trzeba:)  Za taką cenę jest supcio!:) Polecam zdecydowanie, biegnijcie do Tesco albo Auchan:) 

21 czerwca 2013

Wyzwanie! Brazylijskie pośladki!

Krótko mówiąc podejmuję wyzwanie! I Was do tego zapraszam:) 30 dni z Mel B (w moim przypadku), ale równie dobrze mogą to być przysiady, brazylijskie pośladki z Ewa Chodakowską czy co tam jeszcze wymyślicie:) Trzymajcie kciuki! Poniżej kalendarzyk ćwiczeń i link do ćwiczeń z Mel B. Ja zacznę we wtorek prawdopodobnie, na razie mam tyłek spalony słońcem ;/



PRZYŁĄCZ SIĘ! TO TYLKO 10 MINUT DZIENNIE!



9 czerwca 2013

Decubal cz. 2

Dzisiaj poopowiadam Wam troszkę o kolejnej partii kosmetyków Decubal. Jakiś czas temu pisałam na temat chyba dwóch najbardziej polubionych przeze mnie kosmetyków tej firmy czyli kremie i piance do mycia twarzy (KLIK). Dzisiaj kolejna grupa, ale czy jestem z nich tak samo zadowolona? O tym za chwilę:)


1 2 i 3 - Wszystkie kosmetyki dostajemy w czerwonych plastikowych tubkach, nakrętki również plastikowe, zamykane na zatrzask, jednak jak już wiele dziewczyn wspominało, po jakimś czasie i wielokrotnym otwieraniu i zamykaniu nakrętka może się urwać, w moim kremie do ciała urwała się bardzo szybko. W tych opakowaniach jest jednak jedna faja rzecz, "dziubki" którymi wydobywa się produkt są umieszczone po zewnętrznej stronie, przez co  łatwo można przejechać łapą i zebrać krem bez upaćkania całej nakrętki:P

1 - Nawilżający, zmiękczający i ochronny krem do rąk - tubka o pojemności 100ml, konsystencja typowa jak na krem do rąk, fajnie się rozprowadza, szybko wchłania i nie ma potem problemów z tłustymi łapami:P kolor ma taki zielonkawo-żółty, dosyć dziwnie pachnie, ma być niby bezzapachowy (jak wszystkie te kosmetyki) ale chodzi tutaj raczej o to, że nie zawiera środków perfumujących, zapach ma taki dziwnie apteczny, mi on nie przeszkadza, pozostawia fajne gładkie dłonie, rzeczywiście nawilża i zmiękcza naskórek. 
Cena ok. 16 zł.

Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Lanolin, Isopropyl,Myristate, Petrolatum, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Pentylene Glycol, Dimethicone, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Persea Gratissima Oil, Sodium Cetearyl Sulfate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate.
Zawartość substancji lipidowych: 37%.

2 - Odżywczy i silnie nawilżający krem do ciała - spora tuba o pojemności 250 ml, biały kolorek, konsystencja rzadka co widzicie na zdjęciu, też apteczny zapach, ale nie pozostaje długo na skórze, super się rozprowadza i szybko się wchłania. Nie brudzi ubrań. Ja dobry balsam czy krem do ciała poznaje po moich łydkach:) są wiecznie suche i tylko dobry produkt im pomaga, a krem Decubal sobie poradził, więc śmiało mogę polecić, nawilża i zmiękcza skórę.
Cena ok. 25 zł

Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Isopropyl Myristate, Lanolin, Petrolatum, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Cetearyl Alcohol, Tocopherol, Ceteareth-20, Sodium Cetearyl Sulfate, Dimethicone, Citric Acid, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate.
Zawartość substancji lipidowych: 40%.

3 - Intensywnie odżywczy i regenerujący krem do skóry suchej i atopowej - kolejna 100 ml tubka, konsystencja jest bardzo gęsta ale to przez dużą zawartość substabcji tłuszczowych - 71%, ciężko go wycisnąć z tubki, ale z rozsmarowaniem raczej nie ma problemu. Na pierwszym miejscu w składzie ma wazelinę, na drugim, parafinę, hmmmm...:) dla skóry atopowej może to i dobrze, osoby, które mają tendencję do zapychania lepiej niech nie próbują:) pachnie już trochę przyjemniej niż poprzednicy. Kiedyś Wam wspominałam, że zdiagnozowanej skóry atopowej nie mam, ale zdarzają  mi się takie suche, swędzące, łuszczące się pomarańczowe placki na skórze i kiedy zaczęłam go stosować miałam takie na zgięciu łokcia, smarowałam tym kremem ręce i pomogło po jakichś 3 tygodniach, chyba trochę długo, nie wiem, atopowcy niech powiedzą:) na ramionach zawsze miałam tzw."kaszkę", ale niestety krem nic z tym nie zrobił, a raczej jeszcze zaszkodził bo od czasu do czasu wyskakiwały mi tam krosty :o! więc go odstawiłam i będę stosowała do zmiękczania pięt i skórek przy paznokciach;]
Cena ok. 20 zł

Skład: Petrolatum, Paraffinum Liquidum, Aqua, Pentylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Methyl Glucose Sesquistearate, PEG-20 Methyl Glucose Sesquistearate, Niacinamide, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Ceramide 3, Ceramide 6 II, Phytosphingosine, Cholesterol, Galactoarabinian, Xanthan Gum, Caprylic/ Capric Triglyceride, Sodium Stearoyl Lactylate, Sodium Citrate, Polyglyceryl-3, Methylglucose Distearate, Tocopherol, Stearic Acid, Palmitic Acid, Citric Acid, Sodium Hydroxide.
Zawartość substancji lipidowych: 71%.

Podsumowując, pierwsze dwa kosmetyki polecam z czystym sercem, natomiast ostatni krem raczej tylko dla osób ze skóra atopową.

8 czerwca 2013

Żelowy lakier Lovely pastelowa żółć

Dzisiaj kilak słów o moim nowym nabytku, czyli jak już widzicie po tytule, lakierze z Lovely imitującym lakier żelowy. Jest to śliczny pastelowy żółty o numerku 100. Kupiłam go niedawno z Rossmanie na promocji za ponad 4 zł i do tego jeszcze jeden śliczny zielony kolorek, ale o nim innym razem:) na stronie  producenta widziałam sporo fajnych odcieni tych lakierów, ale niestety, chyba lakieromaniaczki mnie uprzedziły:)
Ma bardzo fajną, elegancką buteleczkę o pojemności 8 ml, pędzelek jest chyba odrobinę szerszy niż te standardowe ale bardzo przyjemnie się nim maluje, konsystencja jest faktycznie żelowa, dla mnie trochę dziwna, to mój pierwszy żelowy lakier. Rozprowadza się tak na 4, nie ma ideału, niestety szybko ten żel podsycha, więc trzeba się uwijać z nakładaniem:) Byłby chyba moim ideałem gdyby nie krycie;/ dopiero przy 3 warstwie uzyskałam taki efekt jak na zdjęciach. Dzisiaj mam go już drugi dzień i nic mu się nie dzieje (no może poza moją nadmierną ingerencją i drapaniem z nudów:P) więc myślę, że 4 dni da radę bez odprysków. Ogólnie warto sprawdzić, ja na pewno kupię jeszcze kilka odcieni:)

EDIT: Bardzo fajnie i gładko się zmywają te 3 warstwy:) przynajmniej zmywaczem Isana


Przepraszam za moje skórki, jestem w trakcie ich regeneracji:) Miałyście już do czynienia z lakierami żelowymi? Jakie wrażenia?

6 czerwca 2013

Drugi etap z Chodakowską

Wracam do Was z kolejnym ćwiczeniowym wyzwaniem. Jakiś czas temu ćwiczyłam z Ewką, po prawej stronie macie moje streszczenia z treningów, wtedy wytrzymałam około dwa miesiące, później miałam zamieszanie z mieszkaniem i jakoś zaprzestałam, niestety, a efekty były, ajjj...
Tera zaczynam od nowa, trzymajcie za mnie kciuki, oczywiście dam znać jakie będą efekty, a wiem, że będą! Poniżej mój plan działania na czerwiec, kto chce może sobie go śmiało kopiować i ćwiczyć ze mną:)


Włączę do tego też inne ćwiczenia, Mel B, hula-hop, Weidera i co mi tam przyjdzie do głowy, ale muszę to jeszcze dokładniej dopracować i wtedy Wam powiem:) W najbliższych dniach nowe notki kosmetyczne, makijażowe  i zaległe recenzje. Będzie też sporo testów lakierowych bo jakoś ostatnio mam "fazę" na malowanie pazurków:D a znalazłam kilka ciekawych nowości:) do następnego:*